środa, 3 sierpnia 2016

Postanowienie

W związku z tym że poukładałem sobie już życie i wszystko zmierza ku dobremu postanawiam: Zakończyć prowadzenie powyższego blogu. Zakończyć oznacza nie dopisywanie nowych postów. Nie mam zamiaru marnować cennego czasu dla oszustów jakimi są firma GeAT. AG. 
Z czasem cały blog przetłumaczę na język niemiecki (ale to w ramach nauki). 
To co zostało zamieszczone - jeszcze raz oznajmiam - zgodne jest z prawdą. Do was zatem należy ocena czy warto iść na współpracę z tą "firmą". Pozdrawiam serdecznie i powodzenia. 

środa, 29 czerwca 2016

Zeznania

W dniu dzisiejszym zeznawałem na Policji. Nie będę pisać o co chodziło bo mnie ta sprawa nie dotyczy, natomiast widzę że ludzi wyrażających niezadowolenie z działalności firmy GeAT jest zdecydowanie więcej. Jedno powiem. Nie popieram takiej formy twórczości. Nasz język jest na tyle bogaty, że nie trzeba wzbogacać go wulgaryzmami. Słuchając wypowiedzi autora uszy więdną. Żałowałem że zapytałem o jaką wiadomość chodzi. Ja uważam że lepsza metoda to ta kiedy małymi krokami dochodzimy do celu. Po dzisiejszym spotkaniu wiem już wszystko co i jak robić. 

wtorek, 28 czerwca 2016

Wer anderen eine Grube gräbt, fällt selbst hinein. – Kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada.

Znane przez nas wszystkich przysłowie może jutro się spełnić. Jest jeszcze jedno, które pasuje do jutrzejszej sytuacji, ale nie mogę znaleźć w internecie tłumaczenia niemieckiego. Cały arsenał dokumentów zgromadzony i wydrukowany. Jutro na neutralnym gruncie dokonam prezentacji broni. Obawiam się, że broń jaką wytoczyła firma G. może ich porazić.  

Lügen haben kurze Beine. – Kłamstwo ma krótkie nogi. 

P.S.

Zobaczymy czy jutro prawda się obroni.

wtorek, 21 czerwca 2016

Lato 2016

Wokół nas robi się coraz cieplej - rozpoczyna się lato. Ta pora roku związana jest bardzo często z gwałtownymi burzami. W mojej relacji z firmą GeAT robi się również gorąco. Narazie nie mogę napisać więcej, nadciąga wielka nawałnica. Czy spowoduje "straty"? Która strona ucierpi? Zobaczymy. Jak pisałem w poście - oświadczenie -  jestem zdeterminowany i nie ugnę się przed "skomleniem burka". Ostatnio pojawiły się nowe kwestie i mam zamiar je wykorzystać.

Wyjaśnienie:
To że nie mogę napisać nie wynika z jakiegoś zakazu, ale z mojej roztropności. Jednak wszystko - kropka w kropkę - zostanie opisane w swoim czasie. Powiem tylko tyle. Blog stał się drzazgą w oku firmy G.

środa, 15 czerwca 2016

Randka w ciemno

Dziś w "paszczy lwa" spotkanie na szczycie. 

Relacja na blogu. 


Godzina przed 14:00
Stawiam się wraz ze znajomym (świadek rozmowy) w siedzibie firmy GeAT. Jak zawsze pracownicy tej firmy ciepli i serdeczni. Kiedy pracowałem dla tej firmy odbierałem takie zachowanie jako bardzo miłe. Dziś dostrzegam w nim nutę ironii.  No ale może to wynika po prostu ze złego doświadczenia. Po kilku minutach zostajemy przyjęci na rozmowę do Pani Schulz.
Podczas spotkania dodatkowo jest obecna Pani tłumacz. Widząc tą osobę szybko zrozumiałem że to nie będzie zwykłe odebranie dokumentu. Postanowiłem zatem w miarę możliwości skoncentrować i uspokoić emocje. Otrzymuję swoje dokumenty z jednoczesnym oświadczeniem że kopia pozostaje w moich aktach. Mam złożyć podpis że dokumenty odebrałem. Biorę długopis i nagle nad moją głową zapala się czerwona lampka. Najpierw przeczytaj. Odkładam długopis i „kontem oka” spoglądam na Panią Schulz. W jej postawie odczytałem zaniepokojenie. Był to dla mnie sygnał, że muszę prześledzić każdą stronę. Na spokojnie rozpoczynam przeglądanie. Pierwsza nieścisłość wynika w dacie wypowiedzenia drugiej umowy. W ostatnim poście opublikowanym na blogu dowiadujecie się, że firma GeAT sama nie wie kiedy wypowiedziała mi umowę. Ja dostałem wypowiedzenie z dniem 10 lutego, a GeAT twierdził (tłumacząc Pani kierownik Polskiego Forum HR) że 15 marca.
Data 15 marca pojawia się na tym blogu kilka razy. Jest to data porozumienia ( ale nie dotyczącego samej kwestii wypowiedzenia – to przyjąłem do wiadomości w dniu otrzymania dokumentu – tylko wypłacenia mi nie słusznie zatrzymanych pieniędzy za okres wypowiedzenia).
Na dokumencie do Urzędu Pacy jak wół widnieje data 10 lutego 2016. Zatem jasno już mogę stwierdzić, że firma GeAT próbowała wymusić na mnie pracę na czarno. Dwa skierowania do pracy zostały sporządzone po dniu 10 lutego.
Przeglądam dalej dokument. Odkryłem kolejną nieścisłość. Jak pisałem w Erfurcie pracowałem miesiąc. W dniu 30 sierpnia 2015 roku zakończyłem pracę w KNV. Oczekując w Erfurcie na nowe zlecenie do podjęcia pracy pozostawałem do dyspozycji firmy GeAT. I tu pojawia się problem. Firma GeAT podobno rozwiązała ze mną umowę z dniem 4 września 2015 roku.  Jednak nic o tym nie wiedziałem. W między czasie dnia 7 września zostałem skierowany do pracy na miejskim stadionie. Praca polegała na sprzątnięciu z boiska reklam. Było to zlecenie dorywcze (na jeden dzień), ale dobrze pamiętam tą pracę bo jedna reklama ważyła prawie 50 kg. Reklam było 25 i każdą trzeba było umieścić na wózku, który przeznaczony był na 5 reklam i przepchnąć wózek w wyznaczone miejsce. Jeśli zatem dnia 4 września rozwiązano ze mną umowę to oznacza, że  września pracowałem na czarno.
Kolejny problem: Jeśli wypowiedzenie umowy z dnia 4 września jest ważne to przysługiwał mi okres wypowiedzenia 2 tygodnie. 4 września + 14 dni wypowiedzenia daje nam 18 września. Przypominam że w połowie września otrzymałem z firmy GeAT pracę w miejscowości oddalonej jakieś 100 km od Erfurtu. Wniosek jest jeden. Nawet gdyby rozwiązanie umowy było ważne to mój stosunek pracy nie uległ przerwaniu.
Zapytałem gdzie jest moje wypowiedzenie z dnia 4 września 2015 roku? Otrzymałem odpowiedź, że wysłano je pocztą. Zapytałem: Gdzie? Odpowiedź na adres Polski. Nie wytrzymałem. Zacząłem się śmiać. Pracując w Erfurcie mieszkałem w domu który był wynajmowany przez firmę GeAT. Co miesiąc firma ściągała 300 euro za mieszkanie. Za mieszkanie we wrześniu pobrano mi z wypłaty 140 euro za 14 dni obecności w Erfurcie. Jednocześnie wypowiedzenie przesyłane jest na Polski adres. Z miejsca zamieszkania do siedziby GeAT w Erfurcie miałem 10 min pieszo. Zadałem kolejne pytanie. Czy jest dowód z poczty nadania listu. Otrzymałem odpowiedź: Właśnie je organizujemy. Co to znaczy??? Dowód nadania albo jest, albo go nie ma. Co to znaczy organizować coś co miało miejsce dawno temu? Ha ha. Pomyślałem sobie: Stachu czego się nie dotknie w tej firmie to śmierdzi. Pani Schulz nerwowo zaczęła przewracać dokumenty. Zrozumiałem że pora się wynosić. To po co przyszedłem miałem w ręce. Reszta zostanie przedstawiona mojemu adwokatowi.
Reasumując:
Firma GeAT ma chyba bardzo niskie mniemanie o Polakach. Myślą że ta społeczność nie używa rozumu i w bardzo prosty sposób można ich oszukać. Niestety bardzo, ale to bardzo się pomylili. 

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Wojna trwa.

Dnia 8 czerwca byłem w siedzibie GeAT w celu uzupełnienia tego co firma powinna zrobić w momencie zwolnienia mnie. Chodzi o zwykłe zaświadczenie pracodawcy. Potrzebne jest do urzędu pracy. W GeAT umówiłem się na odbiór w dniu dzisiejszym. Jednak moje przyjście miało być uzgodnione telefonicznie i telefon miał być wykonany ze strony GeATu dziś rano. Niestety do tej pory nikt nie zadzwonił. Ja mam ubaw po pachy. Bo tym razem GeAT nieświadomie (myśląc że mi dopiecze) rozpoczyna wojnę z urzędem pracy w Erfurcie. GRATULUJĘ. Wszystko zostanie opisane w urzędzie pracy. 

A może znowu problemem była moja nieznajomość niemieckiego? Ha ha. Tylko że tym razem byłem z rodowitym Niemcem i to on wszystko załatwiał. A może W firmie GeAT posługują się innym językiem np Zulu?

Die Übersetzung aus der Google- Übersetzer.

Am 8. Juni war ich in der Zentrale der geat zu ergänzen , was sollte das Unternehmen tun, wenn Sie mich los. Dies ist eine einfache Erklärung des Arbeitgebers. Es besteht ein Bedarf für die Büroarbeit . Die geat machte einen Termin heute erhalten . Allerdings war mein Kommen zu vereinbaren war per Telefon und das Telefon aus dem GeATu Morgen gemacht werden. Leider hat bisher niemand genannt. Ich habe Spaß Achseln . Denn diesmal geat unbewusst ( denken, dass mein Zentrum komplett) beginnt einen Krieg mit dem Arbeitsamt in Erfurt . Herzliche Glückwünsche . All dies ist in der Agentur für Arbeit beschrieben . Oder auch , das Problem war mein Mangel an Kenntnis der deutschen Sprache ? Ha ha . Nur dieses Mal war ich ein gebürtiger Deutscher , und er kümmerte sich um alles . Vielleicht sprechen die Firma Geat eine andere Sprache wie Zulu ?

niedziela, 12 czerwca 2016

"Źle wyliczono okres wypowiedzenia"

         Witam. Kolejny post dotyczący mojej przygody z firmą GeAT, dotyczy próby wybielenia się przed Kierownikiem Polskiego Forum HR.
W odpowiedzi na przesłane przeze mnie zarzuty przeciwko firmie GeAT Pani Kierownik Polskiego Forum HR otrzymała następujące tłumaczenie, które mi przesłała.
Szanowny Panie S,
firma Fachowcy Meyer która jest naszym członkiem kontaktowała się z firmą GeAT AG i przekazała mi następujące wyjaśnienia:
•       wypowiedziano Panu umowę zgodnie z niemieckim prawem i obowiązującym układem zbiorowym,
•       źle wyliczono Panu okres wypowiedzenia (prawidłowy ubiegał 15 marca),  o czym zarówno Pan jak i Rada Zakładowa zostali powiadomieni - stąd skierowania do pracy w okresie, w którym Pan uważał że nie jest już zatrudniony,
•       zaległe wynagrodzenie na mocy porozumienia które zawarli Państwo w marcu zostało Panu przelane w terminie (dostałam informację że w umowie termin płatności wyznaczony jest na 15 dnia następnego miesiąca)

Jak widzicie Firma GeAT próbuje rozpaczliwie chronić swój wizerunek. 

Nieścisłości w tłumaczeniu:
  1. Wypowiedzenie jakie otrzymałem w styczniu było zgodne z prawem. Trwało miesiąc - do dnia 10 lutego 2016 roku.
  2. W lutym otrzymałem pieniądze za przepracowane 10 dni stycznia. Zatem owo "złe" wyliczenie okresu wypowiedzenia to spora pomyłka za okres wypowiedzenia otrzymałem 0 euro, 00 centów.
  3. Dopiero przekazanie sprawy do sądu pracy w Erfurcie spowodowało wypłacenie mi zaległych pieniędzy.
  4. Firma GeAT nie wiadomo skąd wyznacza termin wypowiedzenia na 15 marca. Tylko pytam: Co mam zrobić z otrzymanym wypowiedzeniem na którym widnieje termin 10 lutego? A może dostałem dwa wypowiedzenia? Jedno na 10 lutego a drugie na 15 marca? Jeśli tak to gdzie jest moje drugie wypowiedzenie? Firma GeAT nie wiadomo na podstawie jakich przesłanek stwierdziła że po 10 stycznia wyjechałem do Polski, Zatem kolejne pytanie: Na który adres wysłano mi wypowiedzenie? Zamieszkania czy zameldowania? 
  5. Jeśli prawdą jest że moje wypowiedzenie  zakończyło się 15 marca to gdzie jest przelew na moje konto za miesiące luty i 15 dni marca? Czy to oznacza że mam sprawę znowu kierować do adwokata? 
To oczywiście pytania retoryczne, nie spodziewam się już żadnej korekty od strony tej pseudo firmy. Poza tym jak pisałem od 15 marca mam prace i jestem z niej bardzo zadowolony. GeAtowi i jej firmie siostrzanej z Wrocławia życzę aby  w swojej pogoni za sztucznie kreowanym wizerunkiem zstanowiła się gdzie w tym wszystkim jest człowiek. Taki sam blog poświęcony tej firmie mógłbym napisać od strony pozytywnej. Mógłbym, ale firma GeAT postarała się, aby tak nie było. Wydaje mi się że uczciwość bardziej się opłaca. No ale nie w rozumieniu pracowników GeATu. 
Problem firmy GeAT jest taki: Nieumiejętność przyznania się do błędu. Wystarczyło by sporządzić pismo skierowane do mnie z przeprosinami. Jednak GeAT brnie dalej w swoje kłamstwa i zaczyna się w nich gubić. 
Pozdrawiam serdecznie z Erfurtu
UMIŁOWANĄ Firmę GeAT.